Najdłuższa podróż (portretu) Atanazego Raczyńskiego
Z początkiem kwietnia 2023 roku po 84 latach na klatkę schodową pałacu w Rogalinie powrócił portret Atanazego Raczyńskiego. Został on namalowany dokładnie 200 lat temu przez pracującego dla Raczyńskich wrocławskiego malarza Ludwika Fuhrmanna.
Od otwarcia pałacu w 2015 roku zastępowała go kopia, której wykonanie było możliwe dzięki uprzejmości Pierre Raczyńskiego z kurlandzkiej, zniemczonej linii rodu. W jego bowiem posiadaniu znajdował się wówczas oryginał uratowany w czasie II wojny przez jego ojca Josepha, historyka sztuki, będącego wówczas komisarycznym kuratorem Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu.
Zrobił to na prośbę Rogera, przedwojennego właściciela Rogalina, który tuż po zajęciu pałacu przez Szkołę Hitlerjugend, zwrócił się do niego o zabezpieczenie pozostających jeszcze w pałacu portretów i zbiorów bibliotecznych. Portrety były początkowo przechowywane w poznańskiej Bibliotece , by w 1943 r. w obawie przed bombardowaniem Poznania trafić do Obrzycka i Gaju Małego, czyli majątków, które rodzina Josepha odziedziczyła po Atanazym.
Według wspomnień Josepha, był to jedyny obraz jaki zabrał ze sobą w trakcie ucieczki w 1945 r. Atanazy był mu bowiem bliski nie tylko jako kolekcjoner i historyk sztuki, ale też człowiek, który miał znaczący wpływ na losy jego rodziny, która w 1899 r. z Kurlandii przeniosła się do Wielkopolski.
Obraz powędrował z Józefem do Chile, a po jego śmierci w 1999 r. do paryskiego mieszkania jego syna. Pierre Raczyński dowiadując się przy okazji wykonywania kopii, że jest to jedyny brakujący portret z przedwojennego wyposażenia klatki schodowej pałacu, zobowiązał przed śmiercią swoją żonę Sibylle Dunoyer de Segonzac do zwrotu obrazu do Rogalina. Pośredniczyła w tym Wiridianna z Raczyńskich Rey, w której paryskim mieszkaniu obraz oczekiwał na odbiór. Udało się to sfinalizować we wrześniu zeszłego roku przy okazji realizacji programu „WielkoPolska-emigracyjna Europa”.
Przywieziony z Paryża obraz był w stosunkowo dobrym stanie. W latach 80-tych XX wieku został bowiem na zlecenie Josepha Raczyńskiego poddany konserwacji przez konserwatora monachijskiej Pinakoteki. Wymagał jednak odświeżenia i dorobienia ramy według wzoru znanego z przedwojennego zdjęcia klatki schodowej. Prace te wykonane zostały przez Lucynę Balewską w Pracowni Konserwacji Malarstwa i Rzeźby oraz przez Łucję Błażeczek w Pracowni Konserwacji Ram i Pozłotnictwa Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Odzyskany obraz stał się własnością Fundacji im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu, którą w 1991r. powołał do życia Edward B. Raczyński, prezydent RP na uchodźstwie, ostatni prawowity właściciel pałacu. Zgodnie z jego wolą Fundacji przysługują wszelkie prawa do majątku Rogalińskiego i jego dawnych skarbów. W 1997r. do Fundacji przyłączyła się kurlandzka linia rodu, wnosząc do niej zbiory odziedziczone po Atanazym i swoje własne. Dzięki temu MNP może nadal w swej głównej siedzibie w Poznaniu eksponować wspaniałą kolekcję malarstwa europejskiego zgromadzoną przez Atanazego, a w pałacu w Rogalinie obok zbiorów należących do przodków Edwarda Bernarda, także kolekcję portretów rodzinnych z galerii Atanazego w Gaju Małym i zbiory kurlandzkiej linii rodu.
Gest kolejnych członków obu linii Raczyńskich, pozwalający odzyskać ważny element przedwojennego wyposażenia pałacu w Rogalinie doskonale wpisuje się w ideę Fundacji, której głównym celem jest ochrona i udostępnianie społeczeństwu rodowej spuścizny.
Ewa Leszczyńska, Rogalin 04.04.2023